Od science fiction do rzeczywistości: rosnący wpływ sztucznej inteligencji
Rywalizacja technologiczna między USA a Chinami nasila się, gdy postępy sztucznej inteligencji kształtują przyszłość.
Pandemia COVID-19 i wynikające z tego blokady dały nam wgląd w to, jak może wyglądać w pełni cyfrowa przyszłość. Wraz z pojawieniem się metawersów, rzeczywistości wirtualnej i wszystkiego odległego wydawało się, że jesteśmy na niepowstrzymanej trajektorii w kierunku egzystencji przypominającej Matrycę za pośrednictwem ekranów.
Ale przez ostatnią dekadę sztuczna inteligencja dokonała kwantowego kroku naprzód. Pojawienie się dużych modeli językowych, takich jak GPT-3.5, GPT-4, LLama, Claude, Gemini i Mistral, było zadziwiające dla ogółu społeczeństwa, choć nie zaskakujące dla tych, którzy uważnie śledzą tę dziedzinę. Chociaż droga do sztucznej inteligencji ogólnej (AGI) pozostaje niepewna, jedno stało się jasne: wiek ekranu, który zdefiniował początek XXI wieku, dobiega końca. Wkraczamy w erę postcyfrową.
Aby zrozumieć tę zmianę, musimy spojrzeć wstecz na historię komputerów. We wczesnych dniach badań nad sztuczną inteligencją w latach 60. i 80. XX wieku powszechnie uważano, że sztuczna inteligencja na poziomie człowieka jest tuż za rogiem. Ambitne projekty, takie jak japońskie systemy komputerowe piątej generacji, miały na celu stworzenie zaawansowanych maszyn opartych na sztucznej inteligencji.
Jednak postęp w sztucznej inteligencji pozostał w tyle za szybkim postępem sprzętu komputerowego i telekomunikacji. Ta luka doprowadziła do powstania paradygmatu „człowiek na ekranie”. Brak wystarczająco inteligentnego oprogramowania, stawiamy ludzi w pętlę do obsługi coraz potężniejszych maszyn. Komputery osobiste, smartfony, tablety — ekrany rozprzestrzeniały się w naszej pracy i życiu osobistym jako interfejs człowiek-komputer.
Ta era ekranowa osiągnęła zenit w latach 2020-2022, kiedy blokady pandemiczne zmusiły większość życia i pracy do przenoszenia się online i zdalnie. Rozmowy wideo, wirtualne wydarzenia, zakupy online i spotkania towarzyskie stały się normą. Ekrany były naszymi oknami na świat.
Ale ta era skoncentrowana na ekranie zawsze była fluktuacją, objazdem od pierwotnej wizji sztucznej inteligencji. Okazało się, że wypełnia lukę między naszymi możliwościami sprzętowymi i programowymi. Teraz, wraz z szybkim postępem w modelach językowych sztucznej inteligencji i robotyce, ta luka jest w końcu wypełniana. Liczniki są resetowane, gdy wracamy na ścieżkę coraz bardziej autonomicznych i inteligentnych maszyn.
Konsekwencje tej zmiany opartej na sztucznej inteligencji są głębokie. Wiele zadań i interfejsów opartych na ekranie, które zostały zdefiniowane w ciągu ostatnich kilku dekad, stanie się przestarzałych. Chatboty i wirtualni asystenci obsługiwani przez duże modele językowe zastąpią ludzkich agentów obsługi klienta wpatrujących się w ekrany. Inteligentne systemy będą monitorować i zarządzać infrastrukturą cyfrową, eliminując potrzebę ciągłego oglądania pulpitów nawigacyjnych i reagowania na alerty przez ludzi. Roboty przejmą magazyny, fabryki i dostawy, pracując bez ludzkiego nadzoru.
Nawet praca twórcza zostanie przekształcona, ponieważ sztuczna inteligencja generuje tekst, obrazy, wideo i inne media, które są coraz bardziej nie do odróżnienia od treści stworzonych przez człowieka. Już teraz widzimy wpływ wraz z rozwojem deepfake'ów i sztuki generowanej przez sztuczną inteligencję. Wkrótce nie będzie można powiedzieć, co jest prawdziwe, a co syntetyczne w Internecie. Będzie to miało ogromne konsekwencje dla mediów cyfrowych, marketingu, dziennikarstwa i biznesu.
Wyobraź sobie, że próbujesz zorganizować spotkanie online, gdy nie możesz być pewien, czy inni uczestnicy to prawdziwi ludzie, czy awatary generowane przez sztuczną inteligencję. Lub poleganie na cyfrowych dowodach w świecie, w którym wszystko można realistycznie symulować. Nawet blockchain, który miał być niezmiennym zapisem, jest podatny na zagrożenia, jeśli można manipulować mechanizmem konsensusu.
Jedynym sposobem, aby naprawdę udowodnić, że coś się stało, może być umieszczenie tego na papierze, w fizycznym skarbcu. Fotografia filmowa może powrócić jako ostatni bastion rzeczywistości.
Ten kryzys rzeczywistości zmusi nas do ponownej oceny wielu naszych interakcji opartych na ekranie i systemów cyfrowych. Natychmiastowy świat online w coraz większym stopniu stanie się domeną AI i botów rozmawiających ze sobą. Ludzie będą musieli na nowo odkryć starsze, wolniejsze, bardziej analogowe tryby komunikacji i prowadzenia dokumentacji. Widzimy już wczesne oznaki tego retro-futurystycznego trendu, takie jak odrodzenie mechanicznych klawiatur i innych fizycznych interfejsów. Fizyczność znowu będzie miała znaczenie.
Ale postcyfrowa zmiana to nie tylko odejście od ekranów. Chodzi o przedefiniowanie tego, co uważamy za cenną ludzką pracę i poznanie. Powszechnie obawia się, że sztuczna inteligencja zautomatyzuje całą pracę z wiedzą, prowadząc do masowego bezrobocia. Zakłada się jednak, że to, co obecnie robi wielu pracowników wiedzy - odpowiadanie na e-maile i wiadomości, wypełnianie formularzy online, wpatrywanie się w arkusze kalkulacyjne i pulpity nawigacyjne - jest szczytem ludzkiej inteligencji. W rzeczywistości duża część tej pracowitej pracy opartej na ekranie jest żmudna, toksyczna i daleka, daleka od prawdziwego tworzenia wiedzy.
Jeśli spojrzysz wstecz na przedstawienia pracy nad wiedzą w filmach z lat 60. i 80., zauważysz zupełnie inny klimat niż dzisiejsza kultura zawsze włączonej, natychmiastowej reakcji. Naukowcy przeglądali nadruki czasopism w biurach wyłożonych drewnianymi panelami. Inżynierowie pracowali nad eleganckimi urządzeniami elektromechanicznymi. Programiści podawali karty punktowe do ogromnych komputerów mainframe. Tempo było wolniejsze, ale praca była bardziej celowa, dotykowa i głęboko skoncentrowana. Dzięki mocy dzisiejszych kalkulatorów wysłaliśmy ludzi na Księżyc i z powrotem. Dzisiaj, ze wszystkimi supermocarstwami kieszonkowych superkomputerów, nie jesteśmy w stanie rozwiązać problemów, które w tamtych czasach wydawały się elementarne.
Nie oznacza to, że powinniśmy wracać do kart punktowych, ale jasne jest, że obecny tryb pracy wiedzy za pośrednictwem ekranu jest anomalią, a nie stanem końcowym. Gdy sztuczna inteligencja przejmie szybką pracę cyfrową, ludzie będą mogli skupić się na wyższych poziomach analizy, kreatywności i mądrości, których nie da się zautomatyzować. Będziemy musieli na nowo odkryć starsze, przedcyfrowe tryby głębokiej pracy, wymyślając nowe.
Dobrą analogią jest postęp freedivingu. Na początku XX wieku uważano, że ludzie mogą nurkować tylko na około 30 metrów za jednym oddechem. Następnie nurkowie tacy jak Jacques Mayol zaczęli przekraczać granice, ostatecznie osiągając ponad 100 metrów. Dziś rekord wynosi 214 metrów, a 50 metrów jest uważane za poziom początkujący. Domniemane bariery fizjologiczne były w dużej mierze psychiczne.
Podobnie, gdy sztuczna inteligencja przesuwa granice tego, co naszym zdaniem wymaga ludzkiej inteligencji, zdamy sobie sprawę, że obecne granice pracy z wiedzą są tylko tymczasowym progiem. Odkryjemy nowe głębiny ludzkiej analizy i kreatywności, których jeszcze nie wyobrażamy sobie, tak jak wczesni freediverzy nie mogli sobie wyobrazić przekraczania 30 metrów.
Nie oznacza to, że praca nad wiedzą zostanie zautomatyzowana, bardziej niż lekkoatletyka skończyła się, gdy wynaleźliśmy samochody i samoloty. Zamiast tego zostanie na nowo zdefiniowany wokół nowych granic i wyzwań. Tak jak wynalezienie komputerów nie zakończyło matematyki, ale pozwoliło nam odkrywać zupełnie nowe dziedziny, nie do pomyślenia wcześniej, sztuczna inteligencja ostatecznie rozszerzy domenę ludzkiej wiedzy, zamiast ją skurczyć.
Epoka postcyfrowa to nie tylko nowe technologie. Chodzi o ponowne odkrycie, co to znaczy być człowiekiem w świecie coraz bardziej inteligentnych maszyn. Chodzi o wycofanie się z zajętości za pośrednictwem ekranu, aby zadać głębsze pytania dotyczące natury i celu naszej pracy i poznania.
Pod wieloma względami zmiana ta odzwierciedla przejście od średniowiecza do renesansu. Średniowieczni skrybowie spędzali dni ręcznie kopiując rękopisy, pracochłonna forma pracy z wiedzą, podobnie jak wypełnianie formularzy online i baz danych. Prasa drukarska zautomatyzowała większość tej rutynowej pracy, ale nie zakończyła ludzkiej nauki. Zamiast tego podsycał renesans w literaturze, nauce, filozofii i sztuce, gdy ludzie zwrócili swoje umysły na wyższe poziomy tworzenia i analizy.
Podobnie, gdy sztuczna inteligencja uwalnia nas od pracy związanej z ekranem, będziemy potrzebować nowego humanizmu, który ponownie analizuje ponadczasowe pytania: Czym jest dobre życie? Co warto wiedzieć? Jaka jest rola piękna, emocji i ucieleśnienia? Jakie są granice rozumu i logiki? Jak spóźniać się do natury i do siebie nawzajem?
Oczywiście, wiele wysiłku włożono w nowe formy symbiozy człowiek-maszyna, które wykraczają poza ekrany. Oczekuje się, że rzeczywistość rozszerzona, interfejsy mózg-komputer i inne technologie połączą cyfrowe i fizyczne w sposób bardziej intuicyjny i wciągający. Powstaje teraz duże pytanie, czy sztuczna inteligencja sprawia, że takie rzeczy są przydatne tylko dla entuzjastów i odważnych eksperymentatorów, o ile typowe przypadki użycia nie wymagają ludzkiego zanurzenia się w cyfrowy świat.
Ostatecznie epoka postcyfrowa zostanie zdefiniowana przez nowe uznanie dla unikalnych cech ludzkiego poznania - naszą zdolność do wykonywania intuicyjnych skoków, chwytania złożonych kontekstów, empatii, wyobrażania sobie i marzeń. Maszyny mogą opanować szybkość i skalę świata cyfrowego, ale ludzie na nowo odkryją głębię i znaczenie analogu.
Kiedy wycofujemy się z naszych ekranów, zobaczymy świat świeżymi oczami. Pamiętamy, że rzeczywistość nie jest czymś, od czego można uciec, ale angażować się w pełni i kreatywnie. Przyjmiemy nowy humanizm, który celebruje piękno i tajemnicę ucieleśnionego umysłu w świecie inteligentnych maszyn. Era postcyfrowa będzie renesansem ludzkiego ducha.